Od wybuchu I wojny światowej zwanej również „wielką wojną” minęło 99 lat. Jest to okres czasu, w trakcie którego można zapomnieć o tym co to był za konflikt, jak przebiegał ile zaangażował państw i przede wszystkim gdzie i jak się toczył.
Procesowi zapomnienia dodatkowo sprzyja coraz bardziej okrojony program nauczania historii w szkołach oraz zupełne ignorowanie historii lokalnej, jako źródła tożsamości. W dzisiejszym felietonie chciałbym zabrać Państwa do Becherova na Słowacji, miejscowości położonej nie daleko granicy, 25 km od Gorlic. W tym właśnie Becherovie znajduje się cmentarz z okresu I wojny odkryty na nowo w 2007 roku. Właśnie w tym roku zespół Crux Galiciae z Gorlic, którego mam zaszczyt być członkiem po rozmowach i działaniach terenowych oraz kwerendach w archiwach oznaczył miejsce wspomnianego cmentarza. Znajdował się on na górce nieopodal cmentarza parafialnego i kościoła. Właśnie od tego momentu zaczęło się „nowe życie” tego cmentarza. Crux Galicjae działa wraz z Czechami, Słowakami i Węgrami, współpraca odbywa się w ramach Visegrad Working Group for Military Cemeteries czyli członków tzw. Grupy Wyszechradzkiej mającej za zadanie sprawowanie opieki nad cmentarzami z okresu I wojny oraz ochronę dziedzictwa tej wojny. W ramach wspólnych międzynarodowych działań podjęliśmy starania i prace nad rekonstrukcją wspomnianego cmentarza. Odbudowa nekropolii nie jest sprawą łatwą, musi być ona wiernie odtworzona i w miarę uzyskanych informacji muszą zostać oznaczone imienne mogiły żołnierzy. Aby dokładnie odtworzyć cmentarz trzeba włożyć w ten proces ogrom pracy fizycznej jak i naukowej, spędzając wiele dni w archiwach, głównie wiedeńskich. Trzeba powiedzieć, że nasze działania zawsze spotykały się z dużym zrozumieniem i przychylnością władz słowackich różnego szczebla, co bardzo ułatwiało podjętą pracę. Po zgromadzeniu odpowiednich dokumentów i informacji prace w Becherovie ruszyły na wiosnę 2011 roku. Głównym patronem akcji była organizacja KVH Beskydy ze Słowacji, oprócz tego w pracach uczestniczyli Czesi, Węgrzy oraz Polacy. Wspólne prace i kontakty zawsze owocują wymianą informacji i doświadczeń, podobnie było i tym razem. W czasie prowadzonych prac zorganizowano dwie międzynarodowe konferencje naukowe poświęcone zagadnieniom I wojny światowej. Powtórne poświęcenie cmentarza w czasie ekumenicznej uroczystości nastąpiło 18 października 2013 roku. Na mały wiejski cmentarz w Becherovie przybyli przedstawiciele władz Słowacji zarówno szczebla centralnego, jak i lokalnego, przedstawiciele rządu austriackiego, duchowni, okoliczni mieszkańcu oraz my, czyli pasjonaci pierwszo wojennych historii z Czech, Słowacji, Węgier i Polski biorący udział w odbudowie cmentarza. Na wspomnianą uroczystość przybyli też przedstawiciele Austriackiego Czarnego Krzyża. Organizacja ta powstała w 1919 i ma swoją siedzibę w Wiedniu, zajmuje się utrzymywaniem, budową cmentarzy i grobowców dla ofiar cywilnych, prześladowań politycznych oraz żołnierzy, m.in. opieką nad cmentarzami wojskowymi z okresu I wojny światowej nie tylko z mogiłami żołnierzy armii austro-węgierskiej. Organizacja pomaga również w poszukiwaniu grobów, bierze udział w ekshumacjach oraz identyfikacjach. Największą satysfakcją dla pracujących nad rekonstrukcją jest zawsze końcowy efekt i świadomość przywrócenia do życia i pamięci obiektu historycznego świadczącego o historii lokalnej, a jednocześnie stanowiącego element składowy historii ogólnej.
Marek Stoszek, autor niniejszego tekstu został za swój wkład w przywracanie świetności cmentarzom pierwszo wojennym nagrodzony przez Austriacki Czarny Krzyż. Piszemy o tym w listopadowym numerze „Sedna”, który w kioskach tradycyjnie pojawi się 10 listopada.
Na zdjęciu: Marek Stoszek (w samym środku) podczas poświęcenia cmentarza pierwszo wojennego w Becherovie. Foto: archiwum.